niedziela, 2 kwietnia 2017

Powracamy

Wracam po długiej przerwie do prowadzenia tego bloga, zaczyna się wiosna, dzień robi się coraz dłuższy i słoneczny,a co za tym idzie? Więcej spacerów z psiakami! Już nie mogę się doczekać kiedy czas w zoo zostanie wydłużony, abym mogła chodzić z psami na spacery po szkole.

Nastąpiła mała aktualizacja w blogu:
Aktualizacja Adopcji

Zapraszam również na stronę OTOZu Braniewskiego: OTOZ ANIMALS Braniewo 
i fanpage na facebooku: OTOZ Animals Inspektorat w Braniewie 



wtorek, 13 września 2016

Niedziela z Psiakami




W niedzielne popołudnie poszłyśmy z Justyną na dłuższy (2godzinny) spacer z Vitą, Leonem i Majkiem Justyny.
Poszliśmy na około 10 kilometrową wycieczkę, wyszłyśmy po za Braniewo, szliśmy raz wolno, a raz biegliśmy sobie, żeby wymęczyć trochę psiaki i aby były zadowolone. W czasie naszej krótkiej 15 minutowej przerwy porobiliśmy zdjęcia naszym podopiecznym.
Uwielbiamy te psiaki, potrafią dać wiele szczęścia i miłości, spędzanie z nimi czasu jest naprawdę przyjemne, czujemy się dzięki nim spełnione, dlatego zostałyśmy wolontariuszkami. Psiaki bop odrobinie wygłupów, tulenia i głaskania, ruszyły wraz z nami w dalszą drogę, którą przebiegłyśmy już nie przerwanym truchtem, który dla Leona był oczywiście zwykłym chodem. Vita bawiła się swoją smyczą ale dzielnie biegła. W ZOO było trudno pożegnać się nam z ukochanymi zwierzętami, mamy nadzieję że szybko ktoś ich zauważy i pójdą do domu który da im dużo zasłużonej miłości.















Sobotni spacer

W sobotę byłam na godzinnym spacerze z Leonem, dawno się z nim nie widziałam, ponieważ mam dużo na głowie obowiązków szkolnych i domowych. Leon ucieszył się na mój widok, przywitaliśmy się i od razu poszliśmy na spacer. Poszliśmy przejść się na miasto, pod koniec zaszliśmy na anfiteatr, żeby odpocząć, pobawić się, zrobić zdjęcia i wymiziać się. Niestety Leoś nie miał za bardzo ochoty na zdjęcia, jednak udało mi się uwiecznić go na dwóch zdjęciach, według mnie wyszedł ślicznie.
Powolnym krokiem wracaliśmy do zoo, tam pożegnaliśmy się, Leoś poszedł odpocząć.




 O człowiek idzie

uśmiechnę się może ktoś się we mnie zakocha i przygarnie

wtorek, 30 sierpnia 2016

Spacer na cztery łapy, na zakończenie wakacji

28ego w niedzielę, postanowiliśmy wybrać się na grupowy spacer, na zakończenie wakacji.
Wyszliśmy w piątkę. W skład ekipy spacerowej wchodzili:
Weronika i Orest
Wiktoria i Tomi
Paula i Funia
Marta i Vita
Ja i Leon
Spotkaliśmy się o 12:30 pod kasą w zoo o 12:40 wyruszyliśmy na spacer, było dosyć gorąco, więc poszliśmy nad rzekę, gdzie psiaki mogły napić się wody i chwilę popływać. Odpoczęliśmy troszkę z psami, kiedy psy nabrały energii, przeszliśmy się na stadninę żeby wyczesać psy, porobić im trochę zdjęć, wymiziać, powytulać i wygłaskać, Funia i Vita wytarzały się w ziemi i trawie, były bardzo zadowolone ze swojej zabawy, Leoś obserwował wszystko spokojnie sobie siedząc, Tomi tulił się do Wiktorii, a Orest siedział dumny wyczesany przez Weronikę. Psiaki były bardzo grzeczne i kochane, powoli wracaliśmy do zoo, psiaki zmęczone zabawą i spacerem weszły do kojców i udały się na odpoczynek.

Będąc jeszcze w zoo, zajrzałyśmy z dziewczynami do kociąt, maleństwa są bardzo kochane i czekają na swoją wymarzoną rodzinę, która da im wiele miłości.

Trochę zdjęć ze spaceru:












Zapraszam do zajrzenia na fp: Psiaki i kociaki z braniewskiego schroniska
oraz na część z opisami psiaków: Psy do adopcji

sobota, 2 lipca 2016

01.07 Dzień psa

Wczoraj obchodziliśmy dzień psa, z tej okazji wyszliśmy na spacer ze wszystkimi psiakami. Było upalnie, więc wybraliśmy się nad rzekę. Psy pomoczyły się trochę i pobawiły.
Tomi oczywiście wszedł cały do wody, razem ze mną, trochę sobie popływał. Psy oczywiście były grzeczne i spokojnie przy nas chodziły. Idealna pogoda na spacer nad wodę. Wszyscy byli zadowoleni z takiego spacerku. Mam nadzieję że nikt z Was również nie zapomniał o Dniu Psa i wyszedł ze swoim pupilem na długi spacer.

Trochę zdjęć ze spaceru zrobionych przez Justynę, jedną z wolontariuszek:







wtorek, 24 maja 2016

Rodzinny spacer 21.05.2016

W sobotę postanowiłam zarazić moją rodzinę miłością do wolontariatu. Spędziłam czas razem z mamą i siostrą na spacerze z psiakami.
Na początek wyszłyśmy z Kajtkiem, psem który jest w ZOO od niedawna.
Podchodząc do jego kojca, zaczął na mnie szczekać, jednak nie taki diabeł straszny jak go piszą, kiedy już weszłam do środka, maluszek podbiegł do mnie i przywitał się. Chwilę do niego mówiłam spokojnym głosem, pogłaskałam i zapięłam na smycz. Przy wejściu już czekała moja mama z siostrą, poszłyśmy na spacer w stronę amfiteatru i kawałek w stronę mojego domu, Kajtuś nawet nie ciągał, szedł grzecznie przy nodze. Na amfiteatrze zrobiliśmy sobie chwilę przerwy na zabawę i odpoczynek. W tym czasie moja mała siostrzyczka zaczęła tulić i głaskać Kajtka, pies był na tyle zadowolony że ją polizał. Niestety musieliśmy już powoli wracać, na miejscu Kajtek wszedł do kojca, pożegnał się i poszedł odpocząć.
 Kajtek poznaje teren
liże moją siostrzyczkę

 jedno uszko w górę :D





Na drugi spacer zabraliśmy ulubieńca mojej rodziny, Leona. Był bardzo zadowolony że wyjdzie na spacer. Pochodziłyśmy z nim od ZOO, przez plac zabaw na Elbląskiej, do mojego domu i z powrotem. Leoś bawił się i wygłupiał, w każdej chwili, gdy dawałam mu chwilę odpoczynku. Szalał z moją mamą na placu, a potem szczęśliwy usiadł i dawał się głaskać po główce. Po ponad godzince wróciłam z Leonem do jego kojca. Pożegnał się ze mną bardzo radośnie, lizał mnie po twarzy i nawet dał łapkę :D

 Moja mama z Leonem
 Zmęczony Leoś daje się głaskać

A kto tam idzie? Jakieś człowieki.



piątek, 20 maja 2016

Leosiek

Dawno nie byłam u zwierząt, przez obowiązki szkolne, więc było mało postów, postanowiłam nadrobić moje zaległości z psiakami i poszłam dziś do ZOO po Leona.
Wzięłam Leosia na spacer, poszłam z nim w stronę amfiteatru, pobawiłam się z nim trochę i poszłam z nim do mnie. Kiedy byliśmy u mnie moja najmłodsza siostra zaczęła przytulać się do Leona, spodobało mu się to i nawet usiadł, potem polizał ją i dał jej łapkę.
Po dłuższej zabawie, razem z siostrą odprowadziłyśmy spacerkiem psiaka do ZOO, wszedł grzecznie do kojca i machając ogonkiem pożegnał się z nami.
Leon jak i moja siostra, byli zachwyceni spacerem, niestety nie miałam jak dzisiaj porobić zdjęcia.